, który nie zawsze mi odpowiada co prawda, ale ten film i tak jest o wiele lepszy od amerykańskich "mordobić"... Ma w niektórych momentach przyciężki dowcip poniżej poziomu, ale nie mogę ukryć, że jak rzadko, śmiałam się, oglądając komedię i to śmiechem niepochamowanym. Mimo to, zrezygnowałabym z kilku pomysłów i rozwinęła wątek Ruby - Katia, który został pozostawiony bez zakończenia. Scenariusz sprawia wrażenie starannie rozpoczętego i przemyślanego, lecz zakończonego w pośpiechu, "na odwal". Ale dla tej pierwszej części warto obejżeć! Jeśli miałabym powiedzieć co jest według mnie najzabawniejsze, to są to oczy konia Furioso...